Fragment wprowadzenia prof. Leszka Kleszcza
Nietzsche we wstępie do Jutrzenki pisał, że w jego „książce przedstawiony zostanie przy pracy ktoś, kto wierci, kopie, podkopuje…”. Autor idzie podobnym tropem, choć przedmiotem swojej „sztuki podejrzeń” czyni przede wszystkim samego siebie, a jego rozważania stanowią rodzaj „fenomenologii własnej psychiki”. To rodzaj podróży po swoim wewnętrznym świecie, to również rodzaj rozmowy z samym sobą.
Od autora
Zmięte karki papieru to zbiór rozważań filozoficznych i pamiętnik z trudnego okresu życia. Często notowane w stanach depresyjnych, w smutku, w złości lub pod wpływem alkoholu przemyślenia są emocjonalne i skrajne, wyrażając moje zastrzeżenia do kolejnych obszarów rzeczywistości.
Jednocześnie jest to sprawozdanie z intelektualnej błąkaniny: wzajemnie sobie przecząc, zawarte w książce myśli tworzą intelektualny labirynt, który nie pozwala na dotarcie do określonego celu.
Choć mogłoby się wydawać, że w przypadku książki stricte filozoficznej byłyby to wady, w moim mniemaniu tutaj jest inaczej. Sądzę, że to właśnie owe emocje, introspekcyjne podróże, kipiący subiektywizm i rozsadzające całość sprzeczności przybliżają moje rozważania do prawdy jako pewną wypowiedź. Być może bowiem jest to jedyny sposób, aby się do niej zbliżyć.
Media społecznościowe