Obezwładniające uczucia [Breaking Bad]

Triumf emocji nad rozumem posiada mnóstwo romantycznego uroku. Chociaż często go krytykujemy, wewnętrznie mu przyklaskujemy. Warto jednak pamiętać, że burzycielska siła emocji potrafi zrodzić wiele zła. Co możemy zrobić, aby je opanować?

Breaking Bad Vince Gilligan kadr z serialu

Rodzinna narada

Walter White to mężczyzna w średnim wieku, mąż i ojciec niepełnosprawnego dziecka, który niedawno poznał tragiczną diagnozę medyczną: złośliwy nowotwór płuc. Chociaż szanse na wyleczenie bohatera Breaking Bad są niewielkie, udział w kosztownej terapii jest w stanie przedłużyć jego życie.

Ponieważ Walter od początku niechętnie odnosi się do perspektywy leczenia, pewnego dnia cała rodzina zbiera się w salonie (Gray Matter: s1e5), aby wspólnymi siłami skłonić go do zmiany zdania. Przekazując sobie z rąk do rąk specjalną poduszkę, która pozwala na zabranie głosu, bliscy starają się przemówić Walterowi do rozsądku. Mężczyzna pozostaje jednak nieugięty. Pomimo argumentów żony, która oskarża go o egoizm, Walter nie chce się leczyć. Po tym, jak wszyscy podzielili się już swą opinią, bohater chwyta poduszkę i wygłasza apodyktyczny monolog.

Czasem czuję się tak, jakbym sam nigdy nie dokonał żadnego [wyboru]. Jakbym nigdy nie miał wpływu na swoje życie. W wypadku raka mogę jedynie wybrać sposób, w jaki będę traktował chorobę. […]. Ci lekarze mówiący o »przeżyciu«. Rok lub dwa lata – jakby tylko to miało znaczenie. Co z tego, że przeżyję, jeśli będę zbyt chory, by pracować, cieszyć się jedzeniem, kochać się?

Przez czas, który mi pozostał, chcę mieszkać we własnym domu, spać we własnym łóżku. Nie chcę łykać po 40 tabletek dziennie, wyłysieć i leżeć, będąc zbyt zmęczonym, by wstać. Z tak silnymi mdłościami, które uniemożliwiają poruszanie głową. Ty musiałabyś sprzątać po mnie, a ja byłbym trupem. Kimś sztucznie podtrzymywanym przy życiu. Czekającym. Nie. I takim byś mnie zapamiętała. Z najgorszej strony. Teraz wiesz już co myślę. Przykro mi. Zdecydowałem się tego nie robić.

Walter White

Kiedy Walter kończy swoją przemowę, wyraźnie widać, że jego stanowisko jest dojrzałe i przemyślane. Przeciwstawiając się naciskom rodziny, bohater serialu Vince’a Gilligana przywołuje szereg silnych argumentów.

Dlaczego Walter White nie chce się leczyć?

  • Jego rodzina nie ma pieniędzy na chemioterapię,
  • Nie chce polegać na innych,
  • Pragnie zachować godność,
  • Sam chce podjąć decyzję, nie licząc się z oczekiwaniami innych,
  • Nie odpowiada mu to, że jakość sztucznie przedłużanego życia radykalnie spada,
  • Nie chce wegetować w szpitalu i zażywać mnóstwa leków,
  • Nie chce zostać zapamiętany jako słaby, bezsilny i umierający.

Zapisz się na newsletter, aby nie przegapić najciekawszych artykułów z bloga i otrzymać dodatkowe zestawienia tekstów.

Porządek serca a porządek rozumu

Przykład decyzji Waltera ukazuje coś, co dobrze znamy z codziennego życia: chociaż to rozum dysponuje lepszymi argumentami, podskórnie przeczuwamy, że ostatnie słowo zwykle należy do uczuć. Chociaż mówimy o konflikcie rozum vs. emocje jako o potyczce równoprawnych przeciwników, nie jest to wyrównany pojedynek. Gdy gotują się w nas emocje, rozum próbuje je opanować. Chociaż w jakimś stopniu mu się to udaje, nigdy nie może być pewny sukcesu.

Serce ma swój porządek; rozum ma swój, płynący z zasad i dowodów; serce ma inny. Nie można udowadniać, że należy nam się miłość, wyszczególniając po porządku powody do miłości; to byłoby śmieszne.

Blaise Pascal

Gdy przyjrzymy się naszemu życiu wewnętrznemu, zauważymy, że rozum zawsze stoi na gorszej, niemal straconej pozycji. Apodyktyczność jego głosu wynika przede wszystkim ze świadomości własnych ograniczeń – jest on perswazyjny i pewny siebie, ponieważ sam podtrzymuje się w swoim istnieniu. Wsłuchując się w samego siebie, głos rozumu ukierunkowuje się na wnioski, które usiłuje przeforsować.

Człowiek mniema często, że sam się prowadzi, wówczas gdy daje się prowadzić; gdy rozum zmierza do jednego celu, serce pociąga go nieświadomie do drugiego.

François de La Rochefoucauld
Ogród na szczycie wulkanu kup ebooka

Poranek w łóżku

Następnego dnia po rodzinnym spotkaniu, na którym Walt wyraził swoją wolę, mężczyzna budzi się w łóżku. Jego żony nie ma – kobieta krząta się już na parterze. Powoli otwierając oczy, bohater rozgląda się dookoła i dostrzega leżący na szafce stos książek o walce z rakiem, które czyta jego żona. Walter sięga po jej krem, przysuwa go do nosa i wącha. Następnie wychodzi z łóżka, schodzi na dół, obejmuje pracującą żonę i oznajmia: – Dobrze. Będę się leczyć.

Triumf emocji

Problem z emocjami polega na tym, że potrafią one unieważnić nawet najbardziej racjonalne ustalenia, czyniąc to znienacka i w jednej chwili. Gdy słyszymy donośny głos emocji, wszystko inne milknie. Chociaż jesteśmy w stanie panować nad poszczególnymi emocjami, wszystko ostatecznie zależy od ich mocy.

Nie mamy dość siły, aby całkowicie iść za swoim rozumem.

François de La Rochefoucauld

Jeżeli uczucia stają się wystarczająco intensywne, działają na nas obezwładniająco. W takiej sytuacji postępujemy zgodnie z tym, co nam dyktują. Chociaż wszystkie uprzednie, racjonalne przemyślenia nadal zachowują teoretyczną wartość, ich znaczenie gwałtownie maleje. Pamiętamy o nich, lecz nas nie interesują.

Jeśli się opieramy naszym namiętnościom, to raczej dzięki ich słabości niż naszej sile.

François de La Rochefoucauld

Wnioski

Triumf emocji nad rozumem posiada romantyczny, poetycki urok. Chociaż oficjalnie go krytykujemy, wewnętrznie mu przyklaskujemy. Warto jednak pamiętać, że burzycielska siła emocji często przynosi ze sobą wiele złego. Jeżeli akurat na niej korzystamy, jesteśmy zadowoleni. Jeśli natomiast irracjonalna moc uczuć prowadzi do zakłócenia porządku naszego życia, czyniąc z nas ofiary tragicznych wydarzeń, uznajemy ją za przekleństwo.

Ważne okazuje się więc to, aby zdawać sobie sprawę, że istnieje w nas potężne źródło chaosu, które – raz przebudzone – niemal nie poddaje się kontroli. Chociaż najbardziej opłacaną, długoterminową życiową strategią jest kierowanie się logiką rozumu, jesteśmy w stanie robić to w ograniczonej mierze.


Blaise Pascal (1623-1662)

Wszechstronny francuski uczony. Zajmował się matematyką, fizyką, filozofią i teologią. Genialne dziecko – swoje pierwsze prace naukowe napisał w wieku 11 lat. Przez całe życie cierpiał na problemy zdrowotne: bóle głowy i brzucha, rozstrój nerwowy i kłopoty z krążeniem zmusiły go do korzystania z wielu zabiegów medycznych. W wieku 32 lat doznał przeżycia mistycznego, które udokumentował słowami: Ogień. Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba, a nie filozofów i uczonych. Porzucił działalność naukową, skupiając się na rozważaniach teologicznych. Pomimo nasilających się objawów choroby, odmawiał pomocy lekarskiej, uznając cierpienie za naturalny stan Chrześcijanina. Zmarł w wieku 39 lat.

Źródła:
1. Blaise Pascal, Myśli, przeł. T. Żeleński (Boy), Pax, Warszawa 2012, s. 40.
2. François La Rochefoucauld, Maksymy i rozważania moralne, przeł. T. Żeleński (Boy), Wyd. Marek Derewiecki, Kęty 2010, s. 30, 39.
3. Boston University [zdjęcie].

Jestem doktorem filozofii, pisarzem, copywriterem i pasjonatem kina. Omawiam filozoficzne zagadnienia na filmowych przykładach.

2 comments On Obezwładniające uczucia [Breaking Bad]

  • Pierwszym pytaniem jakie mi się nasuwa w kontekście tej sceny jest to, czy faktycznie to co Walter mówi w pierwszej chwili jest podejściem racjonalnym i przemyślanym. Brzmi to bardzo przekonująco, szczególnie, że rzeczą, która prowokuje go do zmiany zdania jest zapach kremu żony. Myślę jednak, że podejmowanie decyzji to na tyle skomplikowany proces, że mogło być odwrotnie. Pierwsza reakcja mogła być nasiąknięta emocjami (dość naturalnymi – wiadomość o raku jest trudna, wiążę się z mnóstwem emocji, szczególnie nieprzyjemnych). W moim odczuciu jest ona zabarwiona lękiem, frustracją i złością. Być może te argumenty są przemyślane, ale to raczej tak działa, że nawet kiedy człowiek podejmuje decyzje pod wpływem emocji (bądź czegokolwiek innego) później przekonuje siebie tak jak umie najlepiej, że decyzja była dobra. Podejrzewam, że każdemu to się zdarzyło, świadomie czy nie. Zmiana decyzji mogła przyjść pod wpływem emocji, ale też pod wpływem przekonań związanych z relacją z żoną, synem. One mogą wypływać z uczuć – miłości, ale na podstawie tego uczucia dokonuje się wielu racjonalnych wyborów. Nie wiem czy tak jest, ale myślę, że można próbować patrzeć na tą konkretną sytuację z różnych perspektyw. Bardzo podoba mi się to zdanie „Nie mamy dość siły, aby całkowicie iść za swoim rozumem”. Uważam, że w walce z emocjami jesteśmy zawsze na przegranej pozycji. Co ciekawe jesteśmy uczeni tej walki od dziecka – „Nie płacz, przecież nic się nie stało”, „Dlaczego się denerwujesz?!”, „Jesteś przewrażliwiony”, „Przesadzasz”. W efekcie spycha się emocje w otchłań umysłu a one powracają z obezwładniającą mocą. Na pojawianie się ich nie mamy przecież wpływu, poza pracą nad myślami, które te emocje wywołują. Nie możemy wybrać, żeby czegoś nie czuć. Możemy włączać inteligentny mózg podczas podejmowania decyzji, ale poza logicznymi argumentami, warto chociaż brać pod uwagę emocje. Czasem nawet w takim logicznym rozrachunku one wygrywają i efekt jest w pewnym sensie dobry. Np. „Mam dobrą pracę, płacą mi dobrze, ludzie są w porządku, ale mimo wszystko nie czuję się w niej dobrze, nie odczuwam dobrych emocji”. W takim wypadku zmiana pracy wydaje mi się dobrą decyzją, pomimo tego, że została podjęta na podstawie emocji. Jak zwykle ciekawy, wzbudzający przemyślenia wpis. Czekam na następne.

    • Dzięki za komentarz. Twoje zastrzeżenia wydają mi się jak najbardziej słuszne – ich zasadność wynika już z samego rozróżnienia na świadome i nieświadome wymiary ludzkiego życia psychicznego. Nasza podświadomość ciągle trawi różne rzeczy, które później warunkują podejmowane przez nas decyzje. W czasie wygłaszania monologu o bezsensie leczenia, podświadomość Waltera mogła już powoli go urabiać, ukierunkować jego zapatrywania na zasadność terapii. Z tego punktu widzenia emocje, które zrodziły się w nim pod wpływem świadectw miłości żony, mogłyby być np. jedynie katalizatorem tych wewnętrznych przemian.

      Co do dobrych stron triumfu emocji (jak w przypadku decyzji o zmiany pracy), to nie wiem, czy nie jest tak, że te emocjonalne impulsy muszą zostać jakoś racjonalnie obrobione, rozjaśnione i przyjęte przez nasz rozum. Ale schodzimy już na inny temat: niektórzy filozofowie (częściowo cytowany Pascal, również Kartezjusz) wyraźnie przeciwstawiali sobie rozum i emocje (lub – bardziej poetycko – rozum i serce). Inny wskazywali natomiast, że takie rozróżnienia są sztuczne. Np. z perspektywy Wilhelma Dilthey’a rozum i emocje zawsze pozostają splątane: racjonalne decyzje mają w sobie jakieś kwantum emocji, emocjonalne decyzje są natomiast wzniesione na jakichś racjonalnych fundamentach.

Leave a reply:

Your email address will not be published.

Site Footer

Sliding Sidebar