Półmrok, zasłonięte żaluzje. Porozrzucane ubrania, kawałki obrazów i papierów, śmieci, pety po papierosach i butelki. Ściany zamazane czerwonymi napisami, znaki zapytania i sentencje na temat śmierci. Gdy kamera wślizguje się do mieszkania pogrążonego w narkotycznym delirium Johna Frusciante, zyskujemy niecodzienną możliwość. Przyglądając się przestrzeni, w której przebywa, tak naprawdę wkraczamy do wnętrza jego umysłu. Jak to możliwe?
Mieszkanie narkomana
Stuff to 12 minutowy film dokumentalny wyreżyserowany przez Johnny’ego Deppa i Gibson Haynesa. Produkcja z 1993 ukazuje mieszkanie muzyka Johna Frusciante (obecnie Red Hot Chili Peppers), który zmaga się z uzależnieniem od narkotyków. Gdy kamera wślizguje się do pomieszczenia, obserwujemy przerażający widok.
Półmrok, zasłonięte żaluzje. Porozrzucane ubrania, kawałki obrazów i papierów, śmieci, pety po papierosach i butelki. Ściany zamazane czerwonymi napisami, znaki zapytania i sentencje na temat śmierci. Na kanapie półprzytomny John, pogrążony w narkotycznym delirium. Chociaż wkraczanie do mieszkania muzyka przypomina pogrążanie się we śnie, jest to senny koszmar. Pomimo tego, że wszystko jest tu oniryczne, wywołuje wyjątkowo przykre wrażenia.
Miejsce świadomości
Chociaż instynktownie przyjmujemy, że nasze ja tkwi w naszej głowie, kryjąc się gdzieś w głębinach życia wewnętrznego, nie do końca jest to prawda. Chociaż doświadczenie samego siebie zawsze pozostaje centryczne i subiektywne, nasza świadomość rozlewa się również na zewnątrz.
Gdzie kończy się umysł, a zaczyna reszta świata?
[…] Jedni twierdzą, że granica przebiega na skórze i czaszce, zaś to, co jest na zewnątrz ciała, jest na zewnątrz umysłu. Innych przekonują argumenty, że znaczenie słów »po prostu nie jest w głowie«, i uznają, iż eksternalizm w sprawie znaczenia przenosi się na eksternalizm w sprawie umysłu.
[…] Opowiadamy się za zupełnie innego rodzaju eksternalizmem: eksternalizmem aktywnym, opartym na aktywnej roli środowiska w procesach poznawczych.
[…] Można wyjaśnić mój dobór wyrazów w grze Scrabble, na przykład, jako rezultat rozszerzonego procesu poznawczego, wiążącego się z przekładaniem płytek w moim stojaku. Oczywiście, zawsze można usiłować wyjaśnić moje działanie w kategoriach procesów wewnętrznych oraz długiego szeregu »danych wejściowych« i »działań«, lecz to wyjaśnienie byłoby niepotrzebnie skomplikowane.
[…] W bardzo realnym sensie przekładanie płytek w stojaku nie stanowi aspektu działania; stanowi aspekt myślenia.
Andy Clark, David Chalmers
To oznacza, że przebywając w jakiejś przestrzeni, szczelnie wypełniamy ją w sensie duchowym; pozostajemy z nią w sprzężeniu zwrotnym. Przestrzeń modyfikuje stany naszej świadomości, zabarwiając doświadczenia różnorodną treścią. W rezultacie nie mieszkamy wyłącznie we własnych głowach, lecz na terra incognita między dnem swojej jaźni, a ścianami pokoju, zasłoniętymi żaluzjami, zardzewiałą furtką na podwórko.
Filozoficzne koncepcje umysłu:
- Kartezjusz – Człowiek to cogito, odizolowana od rzeczywistości samoświadomość.
- Helmuth Plessner – Człowiek jak zarówno podmiotem, jaki i przedmiotem przekraczającym samego siebie, postrzegającym się niejako z zewnątrz.
- Maurice Merleau-Ponty – Człowiek to umysł ucieleśniony, zaś cielesność posiada kluczowe znaczenie dla świadomości.
- Andy Clark, David Chalmers – Umysł tkwi częściowo na zewnątrz, rodząc się w sprzężeniu zwrotnym pomiędzy mózgiem a środowiskiem.
Dyskretny intruz
Aby dostrzec intencje twórców dokumentu, należy zwrócić uwagę na pracę kamery. Bezładnie krążąc w przestrzeni, jest ona bezosobowa; wisi w powietrzu w taki sposób, jakby ktoś unosił ją na sznurku (niczym w filmie Wkraczając w pustkę Gaspara Noe). Jej spojrzenie leniwie obmywa bałagan, butelki, ostre krawędzie przedmiotów, ukazując je od góry i od dołu, w zasadzie pod każdym możliwym kątem.
Bierze się to z faktu, że oglądając Stuff, nie jesteśmy tak naprawdę we wnętrzu pewnego mieszkania, lecz w głowie Johna Frusciante. Chociaż nikt inny nie ma tam wstępu, dyskretnie wślizgnęła się tam kamera, która nie ocenia, lecz po prostu widzi.
Film Deppa i Haynesa robi takie wrażenie, ponieważ udało im się w precyzyjny sposób ukazać wnętrze umysłu narkomana, przenieść na ekran odpryski jego doświadczenia rzeczywistości. Co ważne, dali oni sobie z tym radę, nie podejmując z nim żadnego dialogu, lecz po prostu ukazując miejsce, w którym przebywa.
Jedyny podkład do ukazanych w filmie obrazów stanowią przerażające piosenki. Skowyt, piski, kakofoniczne dźwięki – chociaż muzyka Johna Frusciante przypomina coś, co skomponowano na rozstrojonym instrumencie, jednocześnie pozostaje zaskakująco melodyjna. Słychać, że jest w niej uwięziony człowiek, jego podmiotowość dochodzi tu do głosu, będąc równie mocno rozstrojoną, jak same utwory.
Znaczenie przestrzeni
Warto zauważyć, że w zasadzie zawsze, gdy jesteśmy w stanie psychicznej równowagi, przestrzeń wokół nas pozostaje względnie uporządkowana. Gdy tymczasem tracimy nad sobą kontrolę, gubiąc tożsamościowe wyczucie pionu, otaczająca nas przestrzeń staje się bezładna, odzwierciedlając nasz wewnętrzny zamęt.
[…] Być może biologiczny mózg ewoluował i dojrzewał w sposób uwzględniając niezawodną obecność środowiska zewnętrznego poddającego się manipulacji. Wydaje się pewne, że ewolucja faworyzowała zdolności wbudowane, które szczególnie przydają się do pasożytowania na środowisku zewnętrznym w celu zmniejszenia obciążenia pamięci, a nawet do przekształcenia natury samych procesów obliczeniowych.
Nasze systemy wzrokowe wyewoluowały w taki sposób, że wielorako wykorzystują środowisko; korzystają z przygodnych faktów dotyczących struktury naturalnych scenerii, a także wyzyskują skróty obliczeniowe zapewniane przez ruch i poruszanie się.
Być może są inne wypadki, gdzie ewolucja uznała za korzystne wykorzystanie możliwości środowiska będące w pętli poznawczej. Jeśli tak, sprzężenie zewnętrzne stanowi część naprawdę elementarnego pakietu zasobów poznawczych, które przywołujemy w codziennym świecie.
Andy Clark, David Chalmers
Co istotne, jest to zależność, którą można odwrócić. Przekonanie, że uporządkowanie najbliższej przestrzeni pozwala na doprowadzenie do ładu samego siebie, jest głęboko zakorzenione w filozofii wschodu (widać to na przykład w filmie Wiosna, lato, jesień, zima… i wiosna Kim Ki-duka, gdzie na pierwszym planie tkwi znaczenie czystości, minimalizmu i regularnego sprzątania). Chociaż zalecenie, że do poznania charakteru, nawyków i psychicznej kondycji drugiego człowieka wystarcza przyjrzenie się jego życiowej przestrzeni jest uproszczeniem, nie jest pozbawione racji.
Andy Clark (1957 – obecnie)
Brytyjski filozof, profesor na Uniwersytecie w Sussex. Zajmuje się przede wszystkim filozofią umysłu, wspólnie z Davidem Chalmersem rozwijając teorię rozszerzonej świadomości. Zgodnie z jej założeniami, umysł nie istnieje wyłącznie w mózgu lub w ciele, lecz wyłania się w zapośredniczeniu o otoczenie fizyczne.
David Chalmers (1966 – obecnie)
Australijski filozof i kognitywista, specjalizujący się w filozofii umysłu i filozofii języka. Profesor na Uniwersytecie w Nowym Jorku. Jeden z dyrektorów nowojorskiego Center for Mind, Brain and Consciousness. Twórca serwisu PhilPapers, internetowej bazy danych artykułów filozoficznych.
Źródło: 1. Andy Clark, David Chalmers, Umysł rozszerzony [w:] Marcin Miłkowski, Robert Poczobut (red.), Analityczna metafizyka umysłu. Najnowsze kontrowersje, Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, Warszawa 2008, s. 342, 345, 347-348. 2. Kadr z filmu Stuff.