Chociaż prawdziwy artysta powinien być wielowymiarowy i ludzki, zdarza się, że przekształca się on w wydmuszkę. Stając się człowiekiem instrumentalnym, przemienia się w układ trawienia doświadczeń, które mechanicznie przekształca w dzieła. W jaki sposób można temu zapobiec?
Przypadek Toma Edisona
Thomas Edison to filozof, moralista i niedoszły pisarz (autor jednego zdania zapisanego na świstku papieru). Jeden z głównych bohaterów film Dogville (2003) Larsa von Triera nie najlepiej odnajduje się w realiach małego, górskiego miasteczka. Podczas gdy inni mieszkańcy Dogville nie mają wielkich aspiracji, chcąc w spokoju wykonywać swe codzienne obowiązki, młody myśliciel pozostaje niespokojny. Organizując wychowawcze zebrania z miejską społecznością, Tom pragnie stać się dla niej głosem sumienia.
Chociaż początkowo brakuje mu przykładu dla stawianych tez, szczęśliwym trafem szybko go odnajduje. Gdy w Dogville zjawia się Grace – tajemnicza nieznajoma, która ucieka przed policją i gangsterami – mężczyzna jako pierwszy okazuje jej swoją życzliwość. Życzliwość, która – jak wkrótce wychodzi na jaw – ma charakter warunkowy. Od tej pory Tom nie tylko wykorzystuje dziewczynę jako ilustrację swojego wykładu, lecz również czerpie z ich relacji inspirację do pisania swojej książki.
Artystyczne spojrzenie na rzeczywistość
Zwykle przyjmujemy, że artysta jest wytwórcą dzieła sztuki. Zgodnie z tym wyobrażeniem, aby zyskać status artysty, należy stworzyć odpowiedniej jakości dzieło: napisać wiersz, powieść, namalować obraz, skomponować utwór muzyczny, wyreżyserować film. Jest jednak coś, co stanowi podstawę artystycznej kreacji, bez czego nie jest ona w ogóle możliwa: estetyczne spojrzenie na rzeczywistość.
Według Immanuela Kanta sąd smaku wyróżnia się bezinteresownością. W przeciwieństwie do sądu poznawczego, nie jest on związany z pożytkiem płynącym z istnienia pewnego przedmiotu. Aby dostrzec jego piękno, musimy spojrzeć na rzeczywistość w bezinteresowny sposób. Doceniać estetyczne walory danego przedmiotu nawet wtedy, gdy nie jesteśmy w stanie zdobyć go i wykorzystać.
Łatwo dostrzec, iż wtedy, kiedy chcę powiedzieć, że przedmiot jest piękny, i dowieść, że posiadam smak, idzie o to, co w sobie samym czynię z tego wyobrażenia, a nie o to, w czym jestem zależny od istnienia [tego] przedmiotu.
Immanuel Kant
Zanim artysta przystąpi do tworzenia, musi zyskać dostateczną głębię spojrzenia. Patrzeć na świat oczyma artysty oznacza: wydobywać na jaw złożoność każdego zjawiska. Co jednak jeszcze ważniejsze, w przeciwieństwie do robotnika, inżyniera lub naukowca, artysta nie przygląda się światu po to, aby go wykorzystać. Jest on nim po prostu zafascynowany. Urzeczony tym, co dostrzega, obserwując to z niezwykłą przenikliwością, artysta pragnie udostępnić swoje doświadczenia innym. Dopiero wówczas może narodzić się dzieło.
Artysta zdegenerowany
Chociaż spojrzenie artysty na świat powinno wyróżniać się bezinteresownością, w wielu okolicznościach dzieje się na odwrót. W takiej sytuacji okazuje się, że – paradoksalnie – nikt nie jest w równym stopniu interesowny, jak właśnie on. Nie przyjmując żadnego doświadczenia takim, jakim jest, artysta pragnie odnaleźć w nim inspirację, wprzęgnąć je w proces twórczy. W rezultacie zawłaszcza wszystko dla swojej sztuki. Kiedy zdegenerowany artysta przygląda się światu, nie myśli: To ciekawe! To wspaniałe! Na pierwszy plan wysuwają się jego artystyczne motywacje, które skłaniają go do pytania: Jak mogę to wykorzystać? Do czego mi się to przyda?
Każdy musi przyznać, że sąd o pięknie, do którego wkrada się najdrobniejszy nawet interes, jest bardzo stronniczy i nie jest czystym sądem smaku.
Aby w sprawach smaku odgrywać rolę arbitra, nie można w najmniejszym nawet stopniu być zainteresowanym w istnieniu danej rzeczy, lecz musi się być pod tym względem zupełnie bezinteresownym.
Immanuel Kant
Chociaż prawdziwy artysta powinien być wielowymiarowy i ludzki, w tym przypadku przekształca się on w wydmuszkę. Staje się człowiekiem instrumentalnym, kimś o punktowym spojrzeniu na świat; układem trawienia doświadczeń, które mechanicznie przekształca w dzieła.
Właśnie to spotyka Toma, który – pomimo swojej wrażliwości i ambicji – zapomina o istocie sztuki, nieświadomie pozwalając, aby przemawiały przez niego próżność i wyrachowanie. Pragnąć wykorzystać Grace na swoją korzyść, mężczyzna patrzy na dziewczynę w sposób, która stanowi przeciwieństwo kantowskiego spojrzenia estetycznego. Próba, którą zorganizował dla mieszkańców Dogville, okazuje się więc zbyt wymagająca przede wszystkim dla niego samego. Trudne okoliczności łamią nie tylko jego moralną postawę, lecz również artystyczną tożsamość. Ponieważ w trakcie tworzenia Dogville Von Trier musi zastanawiać się, czy nie jest właśnie kimś takim, Tom Edison staje się niejako jego alter-ego, przestrogą ukazującą ciemną stronę bycia artystą.
Wnioski
Przypadek bohatera filmu pozwala zrozumieć, że granica pomiędzy sztuką a anty-sztuką jest w istocie cienka, zaś działalność artystyczna stanowi w pewnym sensie wielce ryzykowne przedsięwzięcie. Aby się nim stać, należy na własną odpowiedzialność stanąć na krawędzi, umiejętnie na niej balansując. Nie jest to krawędź dzieląca twórczość od braku twórczości, inspirację od artystycznego kryzysu, lecz przechodząca przez środek tego, co źródłowe: wiecznie splątanego wymiaru interesownego i bezinteresownego spojrzenia na rzeczywistość.
Immanuel Kant (1724-1804)
Arystoteles epistemologii – zamiast bytu badał poznanie. Pochodził ze skromnej mieszczańskiej rodziny, miał dziewięcioro rodzeństwa, jego ojciec zajmował się produkcją siodeł. Przez całe życie związany z Królewcem, utrzymywał się z prywatnych lekcji i wykładów na Uczelni. Nigdy nie związał się z żadną kobietą. Napisał osobne traktaty na temat teoretycznego, praktycznego oraz estetycznego wymiaru ludzkiego rozumu. Inicjator rewolucji kopernikańskiej w dziejach filozofii: doszedł do wniosku, że świat zewnętrzny nie jest wiernie odzwierciedlany w poznaniu, a jego obraz zostaje ukształtowany przez czynniki aprioryczne (niezależne od doświadczenia, tkwiące w ludzkim umyśle).
Źródła: 1. Immanuel Kant, Krytyka władzy sądzenia, przeł. J. Gałecki, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1986, s. 64. 2. Media-amazon.com [Kadr z filmu].